Na wstępie wielkie gratulacje. Zrobienie silnika własnego pomysłu nie jest sprawą prostą. I nie ma tu znaczenia czy silnik jest zły, dobry, rewolucyjny czy nie. Problemy te same.
Gratuluję również strony internetowej. Jedna z nielicznych polskich stron zrobiona naprawdę profesjonalnie. Bezpretensjonalna, do rzeczy, łatwa w nawigacji i bardzo czytelna. No i bardzo ładna graficznie. Prawdziwe zawodostwo którego wiele firm mogło by pozazdrościć.
By nie rozwlekać się od razu przejdę do mniej przyjemnej części. Nienawidzę siebie za to, że wśród w pełni zasłużonych pochwał i komentarzy wyrażających nadzieję na odrodzenie polskiej motoryzacji to właśnie ja będę adwokatem diabła. Pociesza mnie tylko to, że jeśli firma ma przetrwać to moja krytyka będzie niczym, treningiem przed tym co Was dopiero czeka podczas szukania inwestorów, rozmów licencyjnych i próbą zdobycia rynku. Wiem to z pierwszej ręki i wiem że nie przesadzam. Być może również uratuję was przed bankructwem finansowym, przed pójściem w ślepą uliczkę. Tym niemniej mam nadzieję że to ja się mylę i bardzo bym chciał zostać do Waszego silnika przekonany i z adwokata diabła zmienić się w adwokata JJS2.
A więc mam nadzieję na merytoryczną techniczną dyskusję, gdzie urażone ambicje żadnej ze stron nie przesłonią sprawy najważniejszej – pytania czy silnik JJS2 ma ekonomiczny sens i przewagę techniczną nad innymi znanymi konstrukcjami. Bo to że będzie pracował wątpliwości nie ulega.
Sam zaprojektowałem kilka silników, w tym eksperymentalnych i myślałem że świat jest przeciwko mnie. Dopiero gdy przyszło mi zawodowo oceniać konstrukcje innych, zobaczyłem że istnieje masa rzeczy o których konstruktor nie myśli zbytnio, a które decydują o sukcesie. Niestety ekonomia jest tu sprawą podstawową.
Chciałbym moje doświadczenie, doświadczenie „jak patrzy druga strona” przekazać na tym forum. Może będzie to w jakimś stopniu moim wkładem w rozwój jeśli nie tej to innej polskiej konstrukcji.
Proszę forumowiczów, by w tym wątku nie dopisywali swoich komentarzy (chyba że są inżynierami, specjalistami od silników z wieloletnim doświadczeniem). Kiedy już zakończymy nasze analizy, wtedy możecie mnie publicznie zlinczować, ale na razie wolał bym podyskutować wyłącznie z panem Jackiem Synakiewiczem.
A więc pierwsze pytanie do pana Jacka, tak w jednym zdaniu:
1. Jaka jest przewaga silnika JJS2 nad współczesnym silnikiem dwu-suwowym, bo... niezbyt ją widzę? Nie mówię oczywiście o starych gaźnikowych konstrukcjach.
Pozdrawiam,
Inżynier Detroit